010 Przespałam zimę.


Witajcie!
Nie było mnie tu o wiele za długo. Tak chciałam postawić mój blogowy świat na nogi, a schrzaniłam wszystko jak leci. najpierw te kursy uniemożliwiały mi robienie zdjęć tak jak bym chciała. Od stycznia zaczęłam staż i w sumie też nie mam kiedy pstrykać. Po drugie ta zima mnie przerosła. Była beznadziejna, dołująca! Teraz, gdy słońce zaczęło pojawiać się na niebie, jest lepiej. Od razu człowiek jakiś taki... weselszy? Jakoś tak bardziej chce się żyć.
Strasznie brakuje mi aparatu i robienia zdjęć.
W tym roku nie zrobiłam ani jednego zdjęcia!! Ubolewam nad tym ogromnie. pod koniec roku poprzedniego, też nie robiłam zdjęć. W grudniu, aparat wzięłam do rąk tylko w Wigilię...
Gdzie się podziała moja pasja? Gdzie się podziała chęć do spełniania się? Gdzie jest moja wena twórcza? Gdzie to wszystko, co tak bardzo kocham?!
Przeglądam sporo stron ze świetnymi zdjęciami, chcę też takie robić, chcę być coraz lepsza, ale gdy tylko mam wolną chwilę, nie chce mi się ruszać. Lub chcę, ale nie samej.Wszystko ze mnie uciekło. Wszystko jest nie tak jak powinno. Wściekam się na siebie, ale nic z tym nie robię! Zamiast ruszyć dupsko z kanapy, to nie...
Przespałam zimę, jak ten niedźwiedź w jaskini. Mam tylko nadzieję, że na wiosnę się obudzę, i wróci wszystko do normy...
Tracę siebie...
Cząstka mnie gdzieś się zgubiła i nie mogę jej odnaleźć...
Może to po prostu nie było mi pisane.
To nie był mój talent, który miałam szlifować?
Tylko, co nim jest? Nic innego nie sprawiało mi tyle zadowolenia...
Ok. Idę szukać siebie... Wrócę tu do Was! Tylko nie mam pojęcia, czy ze zdjęciami... Mam nadzieję, że tak.
Do zobaczenia!

Czytaj dalej

009

Witajcie! 


Kochani! Nie było mnie tu bardzo długo! A to wszystko przez brak czasu. Z początkiem listopada zaczęły mi się długo oczekiwane kursy. Przez to, że zaczęły się 3 miesiące po czasie grafik był bardzo napięty, cały listopad chodziłam na wykłady, uczyłam się i czasu nie miałam na nic! Teraz zostało mi jeszcze prawo jazdy, a reszta już zdana. Jestem bardzo z tego zadowolona, ale niestety coś za coś... Musiałam Was zaniedbać... Zaniedbałam także robienie zdjęć. Nie było kiedy, a gdy miałam wolną niedziele... Wolałam posiedzieć w domu. Szczerze to nawet wena mnie opuściła. Ale nie martwcie się! Jak tylko spadnie śnieg nadrobię wszystko. Już niedługo święta, to również dobry pretekst do zrobienia kilku zdjęć! 
Mam nadzieję, ze grudzień będzie dla mnie łaskawszy i będę mogła dodawać zdjęcia jak było pisane prędzej - co tydzień.
Nie wiem co z następnymi miesiącami, bo od stycznia muszę odbyć 3 miesięczny staż. Wiec na pewno posty będą, ale nie wiem czy tak regularnie. 
Bądźcie wyrozumiali dla mnie! 
Dziś to na tyle. 
Czekajcie na kolejne zdjęcia. 
Pozdrawiam!
Czytaj dalej

008 Kapka motywacji...

Witajcie!

Ostatnio dopadł mnie brak weny. Tym razem jesień wpływa na mnie negatywnie i mnie rozleniwia. Pogoda w ogóle mnie nie zachęca do wyjścia z domu. Ciągłe deszcze i zimne wiatry... Brrr.. Wolę kocyk i ciepłe kakao! 
Ale co ja mam zrobić, przecież posty muszą się pojawiać, nie mogę przecież znów złamać słowa... Nie chcę tego! Myślę sobie co Wam napisać, skoro nie mam nowych zdjęć? Chciałam o Fotografie, który mnie inspiruje, ale na tę chwilę nie potrafiłam wybrać jednego, którego mogłabym Wam przedstawić. Jest ich tylu, że najpierw muszę zrobić sobie listę i wtedy  po kolei będę ich tu zamieszczać. 
No więc co innego, skoro ostatnie najaktualniejsze zdjęcia pojawiły się w poście poprzednim? W domu na szybko nie chciałam nic próbować, bo gdy nie mam pomysłu, to nici z tego wyjdą... 
Posiedziałam chwilę w fotelu i dumałam nad wszystkim. Nad tym, co dzieje się w moim życiu, co się zmieniło. Wzięło mnie na wspominki i weszłam na mojego poprzedniego bloga... Tak właśnie postanowiłam napisać nowy post... Szczerze jeszcze do końca nie wiem, co z niego wyjdzie, ale zobaczmy... Najwyżej się usunie...:)


 Fotografuję już prawie trzy lata... Jakieś postępy są - nie mówię, bo na początku leciałam na automacie, teraz sama staram się ustawiać wszystkie ustawienia. Nie mam jeszcze tego opanowane do perfekcji, ale przecież cały czas się uczę! Wszystko co umiem zawdzięczam internetowi, blogom, stronom o fotografii. W późniejszym czasie książkom i gazetom (o prasie pisałam w innym poście). Nie brałam żadnych lekcji, choć bardzo bym chciała. Ja po prostu chodzę i pstrykam foty. Zazwyczaj jest tak, że tych złych jest dziesięć razy więcej niż tych, które można gdziekolwiek opublikować i pokazać światu.  
Miałam wiele zwątpień, nadal je mam! Zwłaszcza w takich chwilach, gdy ucieka mi wena i chęć do czegokolwiek. Myślę sobie:
 - Po co ja to robię? Komu to potrzebne? Przecież i tak tego nikt nie ogląda, nie czyta! Przecież jest setki o wiele lepszych fotografów, a nawet amatorów fotografii ode mnie... Po co ja się staram? 
I wiecie co? pukam się w głowę i mówię: 
-Jak to po co? Bo to kocham! Bo sprawia mi to przyjemność i radość! Jest to potrzebne MI! może i nikt nie ogląda, ale ja to widzę moja rodzina, bliscy, to mi starczy... Jest tylu wspaniałych fotografów, to racja, może kiedyś im choć w połowie dorównam? Oglądam ich zdjęcia i się inspiruje, zachwycam... Bo przecież to lubię. Staram się dla siebie, by z każdym użyciem aparatu być coraz lepsza! 
Nie mogę się poddać... Przecież niektórzy we mnie wierzą... Jak mój kochany chłopak, który może nie zna się na tym zbyt dobrze, ale wspiera mnie i mówi, że mu się podobają moje zdjęcia. Czy znajomi, gdy są zachwyceni mówiąc mi, że zrobiłam zdjęcia jak profesjonalistka... Wiem, że nie jest to prawdą, bo widzę w nich niedoskonałości, ale im się podobają... Dla mnie to wielka motywacja i radość, że choć nielicznej grupce podoba się to co robię. 
Dlatego mimo, że mam wiele zwątpień, to nie poddaje się dla NICH... Dla SIEBIE! 
Bo to kocham. 
Bo to jest to co sprawia mi radość. 
Może nie jestem jak moi idole, ale dążę by kiedyś w dalekiej przyszłości być (może się uda) czyimś idolem...
I jeśli Wy kiedyś zwątpicie w to co robicie, proszę Was nie zapomnijcie, że przecież jest to Wasza pasja, i źródło przyjemności! Nie poddawajcie się!

Dotarliśmy do końca postu... Jeśli ktoś to przeczytał, to serdecznie dziękuję!! I obiecuję, że choćby się paliło i waliło nigdy nie zrezygnuje z mojej pasji:) 
Pozdrawiam najcieplej! 


Czytaj dalej

007 jesień?

Witajcie! 

Miesiąc wrzesień minął jak z bicza strzelił. Jesień przyszła, z czego się nie cieszę, bo większość czasu niestety pada... Bardzo nie lubię takiej pogody. Zimno, szaro, mokro... Nic tylko spać! Dopiero dziś wyszło trochę słońca, choć cieplej nie zrobiło się ani trochę. Okropny wiatr psuje wszystko! Mimo to postanowiłam wyjść i zrobić trochę zdjęć. Niestety bardzo się zawiodłam, bo niby liście spadają już z drzew, to nie miałam czego fotografować, by pokazać Wam tą piękną jesień... Wszędzie pięknie, tylko tu jakoś tak nijako... Czy to na złość, że taki długi czas nie robiłam zdjęć? Możliwe... 
Dziś łapcie to co udało mi się zrobić i mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej:) 



Pozdrawiam ciepło!
PS oczywiście zapraszam na FanPage'a 

Czytaj dalej

006 kwiaty cz.2

Witajcie! 

Dziś również mam dla Was porcję kwiatów, tym razem tylko z ogrodu, a to wszystko z uprzejmości Pana, którego nawet nie znam. Po prostu byłam na spacerze i robiłam zdjęcia przy ogródkach działkowych. Tak szukałam czegoś ciekawego i nagle słyszę, że ktoś mnie woła i mówi "Niech Pani wejdzie porobić sobie tutaj zdjęcia". Zdumiona uśmiechnęłam się i spytałam tylko, którędy mam się tam dostać. Starszy Pan mnie poinstruował i znalazłam się w ogrodzie pełnym kwiatów i owadów. Przywitałam się z miłym Panem i zaczęłam focić.
Szczerze to najpierw nie wiedziałam, gdzie się obrócić.W okół mnie pełno kwiatów, kolorów. Słońce było dość ostre, bo ja głupia poszłam na spacer w godzinach popołudniowych. Starałam się by światło nie było dla mnie przeszkodą. Niektóre kwiaty były zasłonięte przez inne, więc w cieniu również parę ujęć wykonałam. Jestem bardzo zadowolona z tego spaceru. 
Starszy, miły Pan zapraszał mnie jeszcze do siebie, ale nie wiem, czy następnym razem uda mi się Go spotkać. Było by naprawdę super, zwłaszcza,  że ma jeszcze parę kwiatów, które rozkwitają dopiero na jesień... Kto wie:) 




Jak Wam się podobają moje prace?:)
Czekam na komentarze i do zobaczenia w następnym poście!
FanPage - zapraszam również tu:) 
Czytaj dalej

005 Kwiaty

Witajcie! 

Ostatnie dni były piękne, ale oczywiście wszystko co dobre szybko się kończy. Burza i deszcz właśnie zawitały do Tarnowa. Więc w moim co tygodniowym poście postanowiłam, że dodam trochę kolorków i kwiatów. Lubię fotografować rośliny, ogólnie przyrodę. Obojętnie o jakiej porze roku jest fotografowana, zawsze ma swój urok. Wiosna i lato to najlepsze pory, by robić zdjęcia kwiatów. Obojętnie czy tych w ogrodzie, czy w domu. Dwa zdjęcia, które pojawiły się w dzisiejszym poście, są to zdjęcia kwiatów w wazonie, które kupiłam mamie, by mogła postawić sobie na stół. Od razu mi się spodobały i, gdy tylko mama postawiła je na swoje miejsce, ja musiałam je przestawić i zrobić im zdjęcia. Jak wyszły, sami oceńcie. 
Motyle... Jejku jak ja je uwielbiam! Niestety, trudno mi jest je złapać w kadr. Są płochliwe, a ja moim obiektywem nie mam możliwości fotografować ich z daleka. Dlatego, gdy uda mi się jakiegoś złapać jestem szczęśliwa jak dziecko, gdy dostanie cukierka! 
A kwiaty w ogrodzie? Jak można ich nie uwielbiać? Gdy mieszkałam jeszcze w Chojnicach, to robiłam zdjęcia od początku rozkwitu, do przekwitnięcia. Teraz jest z tym trochę gorzej. Jednak tyle ile mogę staram się pstrykać! 
no nic nie zanudzam już oglądajcie!:) 





I co myślicie? Jak zwykle czekam na Wasze komentarze i opinie. Zapraszam również na Mojego Fanpage'a! 
Pozdrawiam! 
Czytaj dalej

004

Witajcie!

Wróciłam z wakacji, więc czas na zaległy post. Co prawda pogoda mnie nie rozpieszczała i nie zrobiłam wszystkiego, co chciałam. Parę spacerów z psami, sesja z Gosią, urodziny i mile spędzony czas z bliskimi. Tydzień w rodzinnym mieście. Zakupy z siostrą i polowanie na przeceny uważam za udany. Mimo, że bardzo nie lubię robić zakupów, to był to mile spędzony czas. Zakupy z mamą też były bardzo udane. 
Poznałam Barego, psa którego rodzice wzięli ze schroniska. Wielka kula miłości. Pełen energii. Trochę trudny do złapania w kadr. 
Pikuś jest bardziej wdzięcznym modelem, ale przy Barym zrobił się nieśmiały, i uciekał ciągle do swojego legowiska. Mimo to miło było go spotkać ponownie! Uwielbiam tego psiaka:) 
No nic kochani, dziś nie będę się rozpisywać. W weekend, pojawi się już dłuższy post. 

 Bary!

 Pikuś!

Pozdrawiam i zapraszam na mojego FanPage'a:) 



Czytaj dalej